Pomysły kuratorskie - fantazja czy rzeczywistość?
"To, co dziś jest dowiedzione, kiedyś było fantazją"
Dlaczego wystawa jesienna 2020 roku z Galerii Usługa Jazz Bar otrzymała ode mnie nazwę "TWORZE[M]NIE"?
Skąd ten sprytny graficznie i semantycznie neologizm?
Jedna z odpowiedzi jest taka, że rzadko zdarza się akurat taka wystawa. Wystawa, w której obok prezentowanych prac stworzonych przez danego artystę pojawia się także sznyt tworzenia czegoś spektakularnego i niecodziennego przez kuratora.
Z tego miejsca pragnę serdecznie podziękować Agnieszce Markowicz za ogromne zaufanie; oddanie całkowicie w moje ręce aranżacji, planowania i tworzenia tej Wystawy, umożliwienie projektowania materiałów promocyjnych oraz wdrażanie moich niekonwencjonalnych pomysłów.
Prace Agnieszki Markowicz z ostatnich lat nabierają w alejkach Galerii Usługa Jazz Bar oraz na wielu nowych formach, całkowicie odświeżone znaczenie oraz odnowiony żywot...
Jestem w pełni przekonana, że w takiej odsłonie, ta całkowita kompozycja zapadnie Państwu - naszym niezłomnym odwiedzającym - w pamięć i zapisze się w sercach na zawsze.
Według mojego pomysłu Artystka przygotowała dla Państwa między innymi coś w sam raz skrojonego na nasze niepewne, smutne pandemiczne czasy.
Maseczki, z przedrukami prac eksponowanych na "TWORZE[M]NIE" - fragment obrazu/ilustracji można mieć zawsze przy sobie, a w dodatku - hołdować właściwym zasadom życia społecznego i świecić dobrym przykładem dla innych!
Czy można chcieć czegoś więcej?
Kolejny pomysł zadedykowany jest dla tych, którzy ze sztuką Agnieszki Markowicz nie chcą się rozstać nawet podczas snu... i dla tych, dla których troska o jakość tego snu jest swoistą sztuką :)
Pamiętam parę miesięcy przed wernisażem "TWORZE[M]NIE", gdy wpadłam na pomysł artystycznego zaaranżowania deski włoskiej i przeszukałam pół świata, żeby dla Agusi ją zakupić i sprowadzić. "Szła" do mnie z daleka lekko o jakiś miesiąc za długo, ale w końcu dotarła... na tydzień przed wystawą mogłam sprezentować ją Artystce wydając nowe dyspozycje twórcze. Jak to Agnieszka określiła w wywiadzie dla Radio Olsztyn "zadania".
Tym sposobem zainicjowałam nową tradycję prezentów kuratorskich, co tam kwiatki i czekoladki! Artystom dziękuje się za współpracę z pompą!
Takim sposobem obieg plastycznej materii i energii przekształca się w... artystyczną instalację z elementem kolażu autorstwa Agnieszki Markowicz.
Takie elementy działają nad wyraz angażująco w odbiorze dzieła sztuki, podsycając ciekawość i otwierając na całkowicie nowe portale asocjacyjne. Zadając pytania na temat kontrowersyjnego elementu, otrzymujemy legitymizację ingerencji w akt tworzenia - nieprzypadkowość jest zupełnie w moim stylu, dlatego wszystko zazębia się wprost doskonale z tytułem Wystawy.
Kto znajduje się w... sedesie?
Czyjego autorstwa książkę dzierży jedna z postaci?
Dotknij, zobacz, doświadcz, twórz nową opowieść o sztuce!
Tu wszystkie chwyty są dozwolone!
Troska o dobre imię i ugruntowanie marki Artysty to jedno ze sztandarowych zadań mojej misji i zadań statutowych w ramach artist managementu, który realizuję już przeszło 10 lat (aktualnie w momencie transponowania postów na nową stronę jest to już prawie 15 lat :) )...
W tej branży pomysł jest na wagę złota i często stanowi o sukcesie o perspektywie długofalowej.
Coś może niekoniecznie zakiełkuje dziś, ale gdzieś tam zakorzeni się w świadomości odbiorcy, wryje się w pamięć, zaanektuje swój obieg, oswoi się, zadomowi.
Koszulki artystyczne są dość popularne w aktualnej odzieżówce. Dotyczą nie tylko firm komercyjnych, ale także stanowią osobne manufaktury.
Koszulek ze sztuką Markowicz nie mogło zatem zabraknąć. Dołożyłam do tego swój pomysł sygnowanych przez Artystkę wieszaków. Artystka dołącza do każdej ręcznie zadedykowaną metkę.
Jest sztuka, jest w to włożone serce, jest zamysł.
Z czegoś pozornie oklepanego, robi się coś specjalnego.





